Tytułowanie

Tytułowanie
W kontaktach oficjalnych bardzo często spotykamy się z potrzebą tytułowania osób. Prawidłowe przedstawianie osób, zajmujących określone stanowiska lub posiadających odpowiednie stopnie naukowe okazuje się wcale niełatwą sztuką.
/ 17.03.2009 12:30
Tytułowanie

Podczas oficjalnych spotkań do przedstawiania, a zarazem tytułowania wyznaczona jest specjalna osoba, najczęściej jest to gospodarz spotkania. Jeśli spotkanie przebiega bez mistrza ceremonii powinniśmy przedstawić się samemu. Ale uwaga wtedy nie można podawać swoich tytułów. Tytułowania może dokonać tylko osoba, która nas przedstawia zgromadzonym.

Umiejętność poprawnego tytułowania przydaje się każdemu, nieraz przecież pojawia się potrzeba przedstawienia kogoś innej osobie i to nie tylko w kontaktach służbowych. Tytuły dzielimy na zawodowe, kurtuazyjne, naukowe i rodowe.

Tytuły zawodowe

Wiążą się z zajmowanym stanowiskiem i posiadanym wykształceniem. Szczególnie ważne jest tytułowanie osób, które w hierarchii zawodowej zajmują wyższe stanowiska jak: dyrektor, prezes, kierownik. Przedstawiając lub zwracając się w rozmowie do wiceministra lub wicedyrektora, musimy pominąć człon „wice”. Do takich osób zwrócimy się po prostu „panie ministrze” lub „panie dyrektorze”. Natomiast gdy przedstawiamy osobę na niższym stanowisku np. sekretarkę, asystenta, konsultanta powinniśmy ograniczyć się tylko do pan/pani, dodając imię i nazwisko.

Jeśli spotykamy się z byłym dyrektorem lub byłym ministrem, możemy zwrócić się do tej osoby tytułując ją dawną funkcją. W dobrym tonie jednak będzie gdy nasz rozmówca poprosi nas, abyśmy zaniechali następnym razem takiego tytułowania. W Polsce wyjątkiem od tej zasady jest dożywotnie tytułowanie głowy państwa – panie prezydencie.

W urzędzie do osób piastujących stanowisko o nazwie dwuczłonowej jak np.: główny księgowy, główny specjalista ds. komunikacji zwracamy się używając tytułów naukowych np. panie magistrze, panie inżynierze, panie doktorze.

Tytuły kurtuazyjne

Są w głównej mierze wyrazem szacunku i poważania wobec osób, które tytułujemy. Takim sztandarowym przykładem jest zwracanie się uczniów szkół średnich do nauczycieli mianem profesora. W naszym kraju nie używamy zbyt wielu tytułów kurtuazyjnych. Do tej nielicznej grupy jednak zaliczymy:

- ekscelencja – tak możemy zwrócić się do głowy państwa, premiera, ministrów oraz ambasadorów,

- magnificencja – tak podczas różnych uroczystości zwracamy się do rektora wyższej uczelni.

Warto również dodać, że tytuły kurtuazyjne używane są do określenia rangi duchownych w kościele rzymskokatolickim. I tak do kardynała powiemy „eminencjo”, a do arcybiskupa i biskupa zwrócimy się „ekscelencjo”.

Tytuły naukowe

Obowiązkowo muszą się ich nauczyć studenci pierwszego roku, aby poprawnie zwracać się do swoich wykładowców. Największy problem sprawia tytułowanie osoby o stopniu naukowym doktora habilitowanego. Do takiej osoby powinniśmy się zwracać panie doktorze.

Tytuły rodowe

W Polsce tytuły rodowe używane są niezwykle rzadko. Można je wprawdzie stosować jako formy grzecznościowe np. hrabio, ale nie w kontaktach osobistych.

Jeśli osoba do której się zwracamy posiada wysokie stanowisko i jednocześnie tytuł naukowy, nie powinniśmy łączyć tych obu tytułów. Nie powiemy Panie doktorze dyrektorze. Wyjątek stanowią tytuły z członem „ksiądz” np. księże kanclerzu.

Tytuły na piśmie

Gdy tytułujemy kogoś w korespondencji musimy pamiętać o regule nie skracania tytułów, nie napiszemy Pan Dyr., Panie Prof. Wyjątek stanowią tytuły magister i doktor, można je skracać. Zachowujmy jednak zasady ortograficzne tworząc te skróty, nie stawiamy po nich kropek, gdy tytuł znajduje się w mianowniku. Natomiast jeśli adresatem jest kobieta, odpowiednie formy powinny być oczywiście dopasowane do rodzaju żeńskiego.

Redakcja poleca

REKLAMA